Michael Whittemore

Imiona Michael Benedict Nazwisko Whittemore Data urodzenia 13.05.1960r. Miejsce urodzenia Dolina Godryka Wiek 16 lat Klasa VI Czystość krwi półkrwi Różdżka 11 cali, włókno ze smoczego serca, cedr Kogo popiera neutralny

Michael urodził się ponad szesnaście lat temu, a dokładniej 13 maja 1960 r. w Dolinie Godryka, którą zamieszkiwał wraz z rodziną już od dziecka. Jego rodzicami są Ellen, była stażystka w klinice Świętego Munga, która po jego urodzeniu nie powróciła już do pracy oraz Elliot, który posiada na Pokątnej własny sklep sportowy. Mike jest jedynakiem, czego jednak tak do końca nie można się domyślić po jego zachowaniu. Mimo, że matka od małego go rozpieszczała, wyrósł na całkiem dobrego chłopaka. Nie tak jak większość rozpieszczonych jedynaków, którzy uważają się za pępki świata. W Hogwarcie trafił do Ravenclawu, co zresztą nadal dziwi każdego, komu tylko o tym powie. Każdy kto pozna lepiej Michaela wie, że niezbyt tam pasuje. Jak sam Whittemore twierdzi, to musiała być pierwsza w historii pomyłka tiary przydziału. Koniec końców jednak nie narzeka na swój los. Jemu to i tak jest przecież bez różnicy w jakim jest domu. Skoro i tak ani do Gryffindoru, ani do Slytherinu, ani nawet do Hufflepuffu tak do końca by nie pasował. Dlatego więc pasuje mu tak, jak jest. Nie zastanawiał się jeszcze poważniej nad tym, co chciałby robić w przyszłości. Możliwe, że zostanie światowej sławy ścigającym, być może nauczycielem zaklęć, a przyszłym następcą Flitwicka w Hogwarcie, może zacznie pracować w Proroku Codziennym, a może trochę spoważnieje i nawet wezmą go do Ministerstwa Magii? No dobra, to ostatnie jest czystą abstrakcją, nie ma na to szans. W każdym razie, cokolwiek czeka go w przyszłości, Michael wie, że da sobie z tym radę.

Elliot Whittemore {czarodziej półkrwi} - właściciel sklepu sportowego na Pokątnej, który całkiem dobrze prosperuje, bo mają konkurencyjne, w porównaniu z innymi sklepami, ceny. Dobry ojciec i mąż, głowa rodziny, choć zdarzało mu się zostawać dłużej w pracy, później starał się wynagradzać to swojej rodzinie. W Hogwarcie przynależał do Gryffindoru.



Ellen Whittemore {czarownica półkrwi} - była stażystka w szpitalu świętego Munga, po urodzeniu swojego jedynego syna nie powróciła już więcej do pracy. Bardzo kochała syna i zawsze go rozpieszczała, mając nadzieję, że przez to nie zniszczy jego charakteru. Nic jednak nie mogła na to poradzić, jako, że był ich jedynym synem, przelewała na niego całe swoje matczyne uczucia. W Hogwarcie należała do Ravenclawu.

Michael to na ogół wesoły chłopak. Zawsze stara się poprawiać ludziom humor, co zwykle nawet mu się udaje. Zupełnie zaś nie potrafi doradzać, więc nie radzę pytać go o zdanie, bo mogą potem wyjść z tego naprawdę dziwne i nie do końca przyjemne w skutkach rzeczy. Zwyczajnie nie zna się na tym. Zdarza mu się palnąć coś głupiego, czym wywołuje śmiech, lub co gorsza złość rozmówcy, ale szybko udaje mu się załagodzić sytuację i w miarę możliwości naprawić błąd. Chociaż niezbyt przykłada się do nauki, w szkole idzie mu całkiem nieźle. Denerwuje tym innych, którzy muszą zakuwać po nocach, żeby zdać egzaminy. Zdecydowanie imprezowy chłopak, choć może na takiego nie wyglądać. Nie odpuści sobie żadnej imprezy, w końcu gdzieś musi obejrzeć ładne panie, napić się Ognistej i trochę poszaleć. Ludzie nigdy nie wierzą mu, że jest z Ravenclawu, bo według nich zwyczajnie nie pasuje na typowego Krukona, ciągle siedzącego z nosem w książkach i wiedzącego niemalże wszystko, o co go spytają. On jednak się tym nie przejmuje, bo jest całkiem zadowolony z tego kim jest i gdzie się znalazł. Zresztą, jest zdania, że do Slytherinu, Gryffindoru i Hufflepuffu również tak do końca by nie pasował.

Quidditch, Quidditch i jeszcze raz Quidditch. Jest to zdecydowanie główne zainteresowanie Michaela. Znakomicie czuje się na miotle, co też widać w trakcie meczy. W szkolnej drużynie gra na pozycji ścigającego, w czym jest całkiem niezły. Ponadto, jest imprezowiczem. Nie odpuszcza żadnej wyprawianej imprezy, nawet jeśli z góry wie, że miałaby być beznadziejna. No dobra, takich informacji to raczej nie posiada, aczkolwiek taka impreza u Puchonów nie brzmiałaby dla większości uczniów Hogwartu zbyt interesująco, ale Mike i tak by się na nią wybrał. W końcu od tego jest, by ją rozkręcić! Z przedmiotów szkolnych lubi zaklęcia i astronomię, z czego to drugie zdaje się dziwić innych, ale on się tym nie przejmuje. Jakoś zawsze ciekawiło go to, co znajduje się gdzieś dalej od nich, a poza tym lubi patrzeć w nocne niebo.