- Harold Potter - ojciec Jamesa i jego wzór do naśladowania. Chociaż dzięki rodzinnej fortunie nigdy nie musiał pracować, to jednak nie potrafił zrezygnować z kariery. Był pracownikiem Departamentu Magicznych Gier i Sportów, ale niedawno przeszedł na emeryturę. W Hogwarcie przynależał do Gryffindoru.
- Marianne Potter - matka Jamesa. Pochodzi z czystokrwistej szkockiej rodziny MacDougalów. W Hogwarcie należała do Gryffindoru i tam też poznała swojego męża. Pracowała jako uzdrowicielka w szpitalu św. Munga, była specjalistką od urazów pozaklęciowych. Obecnie jest na emeryturze.
Charakter
James jest jedynym i z dawna wyczekiwanym dzieckiem swoich rodziców, którzy z tego powodu bardzo go rozpieszczali, pozwalając mu niemalże na wszystko. To sprawia, że jest bardzo pewny siebie, a często wręcz arogancki. Chociaż dla wielu ludzi bywa to irytujące, łatwo można wytłumaczyć tę cechę Jamesa jego wychowaniem. Potter jest także niezwykle wygadany, ma swoją opinię na każdy temat i nie boi się jej wyrażać. Często jednak szybciej mówi niż myśli i potem tego żałuje. Jeśli jednak chodzi o zachowanie sekretu, można na nim polegać, chociaż jest znany z czynienia na ten temat pewnych aluzji, jak w przypadku „małego futerkowego sekretu” Remusa. James jest prawdziwym Gryfonem. Jest żywiołowy i energiczny, ciężko mu usiedzieć w jednym miejscu. To prawdziwa dusza towarzystwa, uwielbia być w centrum uwagi, świecić dla samego świecenia – nie muszą iść za tym żadne dodatkowe korzyści, ważne, że ktoś go zauważa i w odpowiedni sposób docenia. Nie przyznaje się do tego, ale uwielbia popularność i zbieranie pochwał za swoje osiągnięcia, zwłaszcza w dziedzinie quidditcha lub huncwockich dowcipów płatanych innym uczniom i nauczycielom. Jeśli ludzie nie okazują mu wystarczająco dużo uwagi, zdarza mu się popadać we frustrację. James nie potrafi także żyć bez wyzwań, które dają mu siłę napędową do działania. Kocha rywalizować dla samej rywalizacji, ale tylko wtedy, gdy wie, że wygra, bo bardzo źle znosi porażki. Oprócz tego jest nieco roztrzepany i impulsywny, co z pewnością nie pomaga mu w unikaniu szlabanów, w której to dziedzinie jest prawdziwym rekordzistą. Poza tym, James jest niezwykle lojalny. Odnosi się to nie tylko do jego rodziny i przyjaciół, ale także do jego domu. Uważa Gryffindor za najlepszy z domów i źle przyjmuje krytykę pod jego adresem. Podobnie w przypadku, gdy ktoś obraża bliskich Jamesa – musi wówczas liczyć się z tym, że spotka go gniew Pottera. Bliscy ludzie są dla Jamesa najważniejsi. Zrobiłby dla nich wszystko i jest gotów pomóc im na wszelkie sposoby, na jakie tylko zdoła. Szczególnymi względami w tym zakresie cieszą się zwłaszcza pozostali Huncwoci i pewna rudowłosa Gryfonka – jeśli zaszłaby taka potrzeba, Potter poszedłby za nimi nawet do piekła. Kolejną rzeczą, jaką należy wiedzieć o Jamesie jest to, że posiada pewne niezmienne moralne zasady, którymi kieruje się w swoim postępowaniu. Nie chodzi tutaj jednak o postępowanie według szkolnego regulaminu, bo ten Potter ma w głębokim poważaniu. Nie, mam tutaj na myśli ważniejsze sprawy, liczące się zwłaszcza w obliczu nadciągającej wojny. Po pierwsze, rodzina i przyjaciele pozostają dla niego na pierwszym miejscu i James nie zdradziłby ich nawet pod groźbami śmierciożerców, by ocalić własną skórę. Po drugie, nie liczy się dla niego to, w jakiej rodzinie ktoś się urodził. Status krwi człowieka w mniemaniu Jamesa nie świadczy o jego wartości. Czarodzieje mugolskiego pochodzenia są dla niego takimi samymi ludźmi jak każdy inny czarodziej. Chociaż sam pochodzi z czystokrwistej rodziny, Potter nigdy nie prześladował kogoś tylko dlatego, że był mugolakiem. Jeśli już, ofiarami jego żartów stawały się osoby, którym nie udało się zaskarbić sympatii Jamesa. Po trzecie, wbrew obiegowej opinii, Potter nie znęca się nad słabszymi. Nigdy nie rzucił uroku na młodszego ucznia. Zawsze zwraca uwagę, by obiektem nowego kawału Huncwotów został ktoś w ich wieku, bądź też ze starszego rocznika. Oczywiście, nie trzeba dodawać, że jego ulubionym celem są zazwyczaj Ślizgoni… Cóż, na pewne uprzedzenia nic nie można poradzić. Jeśli chodzi o kwestię nauki, James cieszy się sympatią większości nauczycieli, mimo sprawiania tylu kłopotów. Zawdzięcza to swojemu urokowi osobistemu i zdolności owinięcia sobie ludzi wokół palca. Jest także bardzo bystry i nauczyciele zawsze zastanawiają się, dlaczego James się bardziej nie stara. Prawda jest taka, że ma dużo dobrych ocen, ale lekcje i prace domowe nie znajdują się wysoko na liście jego priorytetów. Nie zawsze są interesujące, a Porterowi ciężko się skupić na czymś, co jest nudne, więc szybko porzuca takie zajęcie. Rodzice i nauczyciele trochę się martwią o jego przyszłość, a James przecież nie może powiedzieć im, że w zeszłym roku udało mu się zostać niezarejestrowanym animagiem, żeby udowodnić im swoje uzdolnienia. James ma szesnaście lat i znajduje się w momencie, w którym musi dorosnąć i podejmować ważne życiowe decyzje. Chociaż powoli przestaje widzieć świat na czarno-biało i oceniać ludzi według pozorów, to pewne rzeczy się nie zmieniają i Potter jest pewien, że nigdy nie poprze śmierciożerców i w zbliżającej się wojnie stanie po stronie dobra.